- Pociągiem PKP w słoneczny poranek (nie sprawdziła się na szczęście deszczowa prognoza pogody) uczestnicy dotarli do Aleksandrowa Kujawskiego.
Aleksandrów Kujawski – miasto położone jest na krawędzi pradoliny Wisły tworzącej Kotlinę Toruńską i Równiny Inowrocławskiej (Kujawskiej). Najstarsze ślady osadnictwa w okolicach Aleksandrowa związane są z ludami kultur neolitycznych z ok. 5 tys. lat p.n.e. W pobliżu dzisiejszego miasta przebiegał szlak bursztynowy z przeprawą na Wiśle i inne trakty drogowe. Początki osady wiążą się z budową stacji granicznej i linii kolejowej warszawsko -bydgoskiej na ziemiach majątku Białe Błota (od nazwiska właściciela zwanego też Trojanowem) w odległości 2 km od granicznej rzeki Tążyny. Osada powstała na ulicach tworzonych równolegle do torów kolejowych i na wzór amerykański nazwanych wówczas numerami od Pierwszej do Siódmej.

Okres I wojny światowej zaznaczył się uzyskaniem praw miejskich w listopadzie 1916 r.  i patriotyczną działalnością członków Polskiej Organizacji Wojskowej. Po zakończeniu działań wojennych przez stację rozdzielczą w Aleksandrowie (od 1919 r. Kujawskim) przetoczyła się ok. 30-tysieczna rzesza uchodźców i jeńców wojennych. W czasie wojny polsko -bolszewickiej znajdował się tu obóz 3,5 tys. internowanych żołnierzy ukraińskich.

Współczesny Aleksandrów Kujawski zamieszkiwany jest przez  ok. 12 tys. osób i zajmuje powierzchnię 717 ha. Jest największym miastem powiatu aleksandrowskiego, siedzibą samorządu gminy wiejskiej oraz urzędów i instytucji powiatowych. Z miastem związani byli m.in. poeta i prozaik – Edward Stachura oraz pisarka Maria Danilewicz Zielińska, założycielka i przez 30 lat dyrektorka Biblioteki Polskiej w Londynie.

- Po wyjściu z dworca kolejowego uczestnicy udali się do południowej części miasta i przy Urzędzie Miasta wysłuchali krótkiej historii miejscowości przekazanej przez Hanię Czech. Maszerując ulicą Słowackiego mijamy pomnik Mieczysława Michałowicza (lekarza, humanisty) i dochodzimy do Placu Lotników. Znajduje się tu Pomnik Lotników Polskich (totem lotniczego śmigła) – upamiętnia on ich martyrologię podczas II wojny światowej, w tym śmierć Karola Palczyńskiego lotnika urodzonego w Aleksandrowie Kuj. 2.09.1917 r. a w kwietniu 1940 r. wraz z innymi oficerami przewiezionego do Katynia i zamordowanego – miał zaledwie 23 lata. Ponadto na pobliskim budynku Poczty znajduje się tablica poświęcona martyrologii Lotników. Aleksandrów Kujawski otrzymał tytuł „Miasta Pamięci Narodowej” podczas obchodów 80-lecia Lotnictwa Polskiego w dniach 11-13.09.1998 r. Idąc dalej ulicą Narutowicza docieramy na skraj miasta do ukraińskiego cmentarza wojskowego.

Ukraiński Cmentarz Wojskowy.
Na początku niektóre fakty z historii Polski i Ukrainy – jaki los przywiódł ukraińskich żołnierzy na Kujawy. W 1920 r. Ukraińska Republika Ludowa u progu swej niepodległości borykała się z wieloma trudnościami. Na niepodległość URL nie zgadzała się ani „czerwona Rosja Sowiecka”, ani „biały Denikin”. W obliczu bolszewickiego zagrożenia władze URL szukały pomocy w odrodzonej Polsce. 21.04.1920 r. w Warszawie ataman Symon Petlura podpisał z marszałkiem Józefem Piłsudskim porozumienie, w którym Polska potwierdziła prawo URL do niepodległości a strona ukraińska zaakceptowała ustaloną granicę polsko-ukraińską (podpisano umowę polityczną i wojskową). Gdy w maju 1920 r. ruszyła ofensywa na Rosję Sowiecką, po początkowych sukcesach nastąpiło załamanie, wojska rosyjskie przeszły do kontrofensywy i dotarły na przedpola Warszawy. W wojnie tej brały udział sprzymierzone oddziały ukraińskie, Lwowa bohatersko broniły oddziały gen. Mychajło Omelianowycza-Pawłenki a Zamościa skutecznie broniła 6 Dywizja Strzelców Siczowych gen. Marka Bezruczko. 12.10.1920 r. zawarto porozumienie polsko-rosyjskie o zawieszeniu broni (potwierdzone 18.03.1921 r. Traktatem Ryskim). Wtedy to armia ukraińska niezdolna do samodzielnych działań została internowana w Polsce gdzie powstało kilka obozów (Wadowice, Szczypiorno, Toruń, Bydgoszcz i Aleksandrów kuj.) do których skierowano niedawnych sojuszników. Rozwiało to wtedy nadzieję na niepodległą Ukrainę.
Marszałek J. Piłsudski wizytując jeden z obozów internowanych powiedział: „Ja was panowie przepraszam, ja was bardzo przepraszam”.

W Aleksandrowie Kujawskim powstał Obóz Internowania nr 6. Zlokalizowany w starych barakach, pomiędzy torami kolejowymi a ul. Kordonową (obecną Narutowicza). W grudniu 1920 r. przybyły do obozu ukraińskie dywizje: 6 Dywizja Strzelców Siczowych, 4 Kijowska Dywizja Strzelców (zwana Włościańską) i 3 Żelazna Dywizja Strzelców. Łącznie w obozie znalazło się 3528 osób (w tym 900 oficerów i 2504 szeregowych oraz 95 kobiet i 29 dzieci z rodzin wyższego dowództwa. Dowódcą obozu został gen. Marek Bezruczko. Pomimo trudnych warunków bytowych rozwijało się obozowe życie religijne, kulturalne, sportowe i oświatowe. W obozie wydawano kilka tytułów ukraińskich czasopism, odbywały się nabożeństwa prawosławne, organizowano kursy, orkiestrę, koło teatralne itd. 5.04.1921 r. obóz odwiedził ataman Symon Petlura i gen. Mychajło Omelianowycz-Pawłenko, wizytowały obóz misje: angielska i amerykańska. Władze polskie kierowały internowanych do prac polowych i budowlanych, przy okazji wiele osób znalazło sobie zatrudnienie i nie wróciło do obozu. Po roku funkcjonowania na początku grudnia 1921 r. obóz zlikwidowano, pozostałe jeszcze 1861 osób przeniesiono do obozów w Szczypiornie i Strzałowie. W mieście i okolicy pozostało około 140 ukraińskich uchodźców.

„Kozacka Mogiła” – Ukraiński Cmentarz Wojskowy – zmarłych internowanych żołnierzy grzebano na przyległym do obozu cmentarzu (powstał na gruntach wydzielonych przez hr. Trojanowskiego).
Na cmentarzu pochowano 17 żołnierzy Armii Czynnej URL osadzonych w grudniu 1920 r. w Obozie Internowania nr 6 i zmarłych w czasie pobytu w nim.

Kompleks cmentarny składa się z kurhanu z krzyżem zaporoskim, 21 nagrobków z krzyżami, bez tablic imiennych oraz ogrodzenia z tablicami informacyjnymi. Na przednim stoku kurhanu osadzeni umieścili tablicę z czerwonego piaskowca z napisem w języku ukraińskim tłumaczenie  „Niechaj wróg wie, że kozacka siła jeszcze nie umarła pod jarzmem tyrana, że każda stepowa mogiła to wieczna, niepomszczona rana”.

Cmentarz był miejscem uroczystości religijnych i patriotycznych organizowanych przez emigrantów ukraińskich przebywających w Polsce w okresie międzywojennym. Po 1945 r., gdy ukraińskie społeczności na Pomorzu i Kujawach uległy rozproszeniu, został zapomniany. Jego remont zainicjowali w 1991 r. historyk zajmujący się społecznością ukraińską w Polsce Emilian Wiszka oraz płk Szymon Smetana. Od 1993 r. w pierwszą sobotę czerwca cmentarz jest miejscem nabożeństw ekumenicznych.

- Po obejrzeniu kompleksu cmentarnego i wysłuchaniu nt. informacji grupa udała się w dalszą wędrówkę w kierunku wsi Otłoczyn do znajdującej się tu linii obronnej z II wojny światowej.
Toruńskiego Rejonu Umocniony.
Na obrzeżu Otłoczyna pod koniec II wojny światowej w 1944 r. gdy Toruń ogłoszono twierdzą wojsko niemieckie przystąpiło do inżynieryjnej rozbudowy umocnień zewnętrznego pasa obrony Toruńskiego Rejonu Umocnionego wraz z Grudziądzem i Fordonem. System obrony składał się  z obwodu zewnętrznego i wewnętrznego. Obwód zewnętrzny ciągnął się przez punkty oporu z żelbetowymi stanowiskami bojowymi i schronami w rejonie Olka, Łysomic, Brzozówki, Otłoczyna i Wymysłowa. Utworzono kilka obozów pracy dla wielu tysięcy przymusowych robotników.

Na kierunku do Włocławka wzdłuż na wzniesieniu nad doliną rzeki Tążyny powstały umocnienia artyleryjskie, ziemne rowy przeciwpancerne i trzy linie okopów. Wybudowano 2 schrony bierne piechoty i 9 schronów bojowych typu „Ringstand 58c’ tzw. Tobruków połączonych systemem rowów łącznikowych z punktami strzeleckimi. Niemcy wycofali się z tej okolicy bez walki, gdy zaistniało niebezpieczeństwo oskrzydlenia ich pozycji. Ewakuację przeprowadzono  w nocy 30.01.1945 r.

- Po przekroczeniu linii kolejowej (pod wiaduktem) dotarliśmy do ukrytego w lesie dobrze zachowanego schronu biernego piechoty (dla 7 żołnierzy), przy którym zatrzymaliśmy się na odpoczynek. Dalsza terenowa część wędrówki wiodła ziemnymi rowami łącznikowymi przy których obejrzeliśmy stanowiska strzeleckie i dwa schrony bojowe tzw. Tobruki. Po wyjściu z doliny Tążyny pomaszerowaliśmy leśną drogą i pod autostradą do młyna „Kuta”.

Młyn Kuta  zlokalizowany jest w miejscu gdzie rzeka spływa w dolinę Wisły, uzyskując duży spadek (około 9 %). Jest to dobra lokalizacja dla tego typu inwestycji, o czym świadczy fakt, że jest to już trzeci z kolei młyn wybudowany w tym miejscu. Obecny murowany zbudowano w 1937 r. Młyn nie miał typowego koła na zewnątrz, lecz turbinę Francisa o pionowej osi obrotu, która mieściła się w piwnicy pod budynkiem. Woda przepływała przez turbinę otworami w fundamencie młyna, a przepływ regulowano specjalnym systemem zastawek. Zabudowa osady zachowała się w dobrym stanie do dnia dzisiejszego. Młyn działał do lat 50-tych XX w. Znany był w okolicy pod potoczną nazwą „Kuta”.

- Od młyna „Kuta” powędrowaliśmy ulicą Łąkową, obeszliśmy wieś Otłoczyn by szosą dotrzeć do wału ochronnego dla rz. Tążyny usytuowanego na obrzeżu wsi Wołuszewo, tutaj zrobiliśmy kolejny odpoczynek. Ostatni fragment wędrówki wiódł wałem wiślanym by dotrzeć na pogranicze Wołuszewa i Ciechocinka. Stąd grupa wróciła PKSem do Torunia (niektórzy pomaszerowali do Ciechocinka by zobaczyć na stacji PKP dzisiejszy specjalny kurs pociągu „Tężnia”).

 

                                                                                     Opracowała; Tadeusz Perlik.